Blog

Na t(r)opie rozwoju

Walety, które stają się królami

Podwójne wizyty – w świecie handlowym dzień pełen magii, kiedy przysłowiowy handlowiec Tomek rusza na pielgrzymkę po klientach i nie dosyć, że dzień z założenia jest do bani to na plecach wisi mu cień w postaci trenera sprzedaży – przysłowiowego Pawła. I ten rodzaj kolędowania ma to do siebie, że Tomek się stara, robi wszystko, żeby było ok, ale i tak Paweł coś na niego znajdzie, bo wiadomo – ego trenera i te sprawy, wszak jak Tomek ma się rozwinąć to i zadania trzeba mu wykombinować.

I tak jeżdżą od chaty do chaty, a właściwie od firmy do firmy i nasz Tomek namierzył klienta, który przyjął strudzonych kolędników. I tak siedzą pijąc 4 kawę tego dnia i  gawędzą o wszystkim i o niczym, a najbardziej o niczym konkretnym. A obok klienta siedzi chłopak z racji wieku zwany Młodym i słucha, nic nie mówi, ale bacznie obserwuje.

I nasz Tomek  rozmawia z klientem i zdaje się nie zauważać Młodego, któremu aż oczy błyszczą na tematy o których tyle słucha. I nawet jak chciał coś dodać, to go Stary ofuknął. I tak upłynęło spotkanie w miłej atmosferze, z większymi lub mniejszymi sukcesami, gdzie każdy miał jakąś życiową rolę marzeń.  I pożegnał się Tomek z klientem, na Młodego nawet nie patrząc, bo Młody zaliczał tylko asystę.  

I tak minął ostatni tydzień zimy i przyszła wiosna i Tomek jedzie do klienta. I wchodzi i wita się i słyszy, że biznes to teraz Młody prowadzi i „teraz to wszystko z nim”. I idzie Tomek rozmawiać z Młodym. Tylko Młody już nie jest waletem, a królem. I patrzy na Tomka, który go tak wcześniej lekceważył. I daje Tomkowi jedną jedyną szansę – opuszczenia firmy z klasą, bo „jeszcze pomyślę z kim chcę pracować”. I tak bez wysiłku konkurencja zdobyła kolejną bazę przy jednoczesnej stracie bazy Tomka.

Morał tej bajki jest powszechnie znany, jednak rzadko stosowany:

Z waletem dzisiaj nie dogadujesz

Z królem jutro nie  handlujesz

Handlowcu Drogi Ty Mój, spotkania handlowe mają to do siebie, że tam nie ma nieważnych osób. Graj więc z wszystkimi fair, z uwagą i szacunkiem. Do przemyślenia. 

Udostępnij: