Czas akcji: godzina 09:00. Dzień mało istotny, ale już wiemy, że Marine Le Pen raczej prezydentką Francji nie będzie, ale jesteśmy jeszcze przez wielkim wydarzeniem czyli ogłoszeniem kolejnej teorii spiskowej dziejów Antka Macierewicza, który na bank dopatrzył się trotylu w ilościach śladowych mniejszych niż przeciętny Polak ma przy sobie marihuany.
Miejsce akcji: sala szkoleniowa, firma XYZ
Bohaterowie: Anatol i Jaromir czyli uczestnicy szkolenia, którzy werbalizują swoje potrzeby:
Jaromir – „ja już brałem udział w tylu szkoleniach. Co nowego jeszcze mogę usłyszeć o sprzedaży?”
Anatol – „Znowu firma mnie wysłała na szkolenie sprzedażowe”.
Tego rodzaju stwierdzenia uczestników są częstym tematem omawianym przez trenerów. Bo trener jedzie często przez pół Polski, zarywa noc, przygotowuje się, wchodzi dumnie, acz skromnie na salę szkoleniową i na start otrzymuje pakiet promocyjny w postaci powyższego stwierdzenia oraz bonusa w postaci pytania „czy możemy skończyć wcześniej?”.
I wtedy odpala się w głowie trenera pytanie, które werbalizuje „a jak Twój wynik sprzedażowy z ostatniego kwartału?”
I następuje niezręczna cisza zmącona dźwiękiem samowaru, który grzeje wodę na herbatę dla uczestników.
Dlaczego o tym piszę?
Bo to jest właśnie definicja indolencji czyli mówiąc po ludzku bierności.
W tym przypadku bierności rozwojowej. A jak indolencja się utrwala to potem handlowiec ubogaca swoje życie tworząc teorie SS czyli „sprzedam i spierdalam” lub tekstami „wcisnąłem klientowi”. Wcisnąć to można, ale palce między drzwi a futrynę. Bo prawda jest taka, że jak to ostatnio pięknie powiedział mój serdeczny kolega Szymon Dudzik – jak się nie rozwijasz, to się zwijasz.
🟧 Bo nawet jeśli jesteś „upasionym kocurem sprzedaży” to na każdym szkoleniu czegoś się nauczysz lub po prostu spojrzysz na swój warsztat ponownie.
🟧 Bo każde spotkanie z klientem to okazja do obserwacji i nauczenia się czegoś nowego.
Jednak to od Ciebie zależy co Ty chcesz od siebie. Dzisiaj jest poniedziałek. Dzień jak każdy inny. Jakby jednak nie patrzeć, to dobra okazja do nauczenia się czegoś nowego. Pytanie czy chcesz to dostrzec i coś zmienić? Bo tych co nic nie zmieniają jest sporo. Jednak o nich w rynku nie słychać. A Ty przecież masz swoje cele. Pomyśl więc, co w kontekście rozwoju możesz w tym tygodniu zrobić dla siebie?
P.S. Maria nie była fanem indolencji. Bądź jak Maria.
Dobrego dnia