Blog

Na t(r)opie rozwoju

Gdy Twój świat nagle pęka…

3 sierpnia 2016.
Godzina 3:30.
Telefon.
Wiesz, że jego odebranie to zła wiadomość.


Za chwilę już wiesz, że od 3:11 świat jest inny.  
I nigdy już nie będzie taki sam.

Czemu nawet zegar się zatrzymał? 

Potem jest już tylko działanie. Tryb zadaniowy. Żeby mniej bolało.
Sinusoida bólu i  bólu mniejszego.
Pytania. Dużo pytań. Wiele bez odpowiedzi. Zbyt wiele. 
Ból, obwinianie siebie, żal, złość, smutek, momenty refleksji.
Napisz plany – los zweryfikuje. Brutalnie się z Ciebie uśmieje.
Niby już przeszłość. Jednak przyszłość przeraża. W całej swojej złożoności.
Dzień, kiedy nie masz siły. A musisz. Bo odpowiedzialność jest wielka. Za kilka innych osób przynajmniej.
Przegapione okazje. Brak czasu. Próby poukładania od nowa relacji. Gdy zaczynasz wierzyć, że już lepiej – los Ci możliwość odcina. 
Zabrakło czasu – na wspólne wędkowanie, na wspólne piwo, na kilka ważnych rozmów. 
Na to co się stało nigdy nie jest dobry czas.
Cisza. Dzisiaj ją celebruję, ale jednocześnie jej nienawidzę.
Wspomnienia przychodzą najczęściej. Głos zaciera się pierwszy. Na szczęście póki co wraca podczas snu.
Ostatnia droga. Nie była tam na cmentarzu. Była tam skąd odjechałeś ostatni raz. Z Twojego ukochanego miejsca. Patrzyłem jak odjeżdżasz. To było nasze prawdziwe ostatnie pożegnanie.
Uczciwie Ci mówię – w wielu sprawach nie wiem co dalej. Pomóż.
A mam tylko jedno zdjęcie z dorosłego życia. Bo na to też mi czasu brakowało. 

Tato – tęsknię. 

Udostępnij: